Na środku parkowej alejki stoi młody policjant i płacze. Przechodzień pyta go, czy może pomóc. - Ach, proszę pana, zgubił się mój pies patrolowy. - Nie ma się pan czym przejmować. Z pewnością znajdzie sobie drogę na posterunek. - Tak. On na pewno, ale ja?
|
Czytaj całość...
|
|
W nocy w koszarach zomowców słychać straszne jęki. Po błyskawicznym śledztwie wykryto w toalecie zomowca, który usiłował sobie wcisnąć do tyłka bułkę z kiełbasą. - Człowieku, co ty robisz? - pyta się dowódca. - A co ja poradzę, ze dentysta wyrwał mi ząb i kazał jeść drugą stroną...
|
Czytaj całość...
|
|
Policjant zatrzymuje kierowcę jadącego pod prąd na jednokierunkowej drodze. - Ta ulica można jeździć tylko w jednym kierunku! - A czy ja jeżdżę w dwóch?
|
Czytaj całość...
|
|
Ksiądz jedzie do chorego. Zatrzymuje go milicjant: - bez świateł ? Mandat 50 złotych ! - Synu, jadę do chorego z Panem Bogiem... - CO ?! we dwóch na rowerze ?! 100 złotych ! Ksiądz płaci, odjeżdża i myśli: "Jakie to szczęście, ze nie wiedział, ze Bóg jest w trzech osobach"
|
Czytaj całość...
|
|
W nagrodę za dzielna służbę pewien milicjant dostał puchar. Podczas drogi do domu nie zauważył jednak, ze puchar przekręcił mu się dnem do góry. Postawił go na polce, ale kiedy podziwiał go wraz z żona, zauważyli ze w pucharze nie ma otworu. Za parę dni, podczas odwiedzin kolegi, innego milicjanta, poskarżył mu się ze puchar jest wybrakowany ponieważ nie nie może włożyć do niego kwiatów. Milicjant długo oglądał puchar potwierdził obawy, a w końcu zajrzał od spodu i na to: - Oho, faktycznie wybrakowany! Patrz i denka brakuje!
|
Czytaj całość...
|
|
Policjant zatrzymuje w mieście samochód prowadzony przez kobietę. -Przekroczyła pani sześćdziesiątkę... -Ależ skąd panie władzo, to ten kapelusz tak mnie postarza.
|
Czytaj całość...
|
|
- Niektórzy z was używają słów których nie rozumieją i potem ludzie się z nas śmieją, a o policji wciąż krążą dowcipy - mówi komisarz na odprawie. - Czy to alibi do mnie? - pyta jeden z podwładnych.
|
Czytaj całość...
|
|
|