- Czemu ten pluton tak krzywo stoi?!? - pieni się kapral. - Bo ziemia jest okrągła - mówi jeden z żołnierzy. - Kto to powiedział?!?! - Kopernik. - Kopernik wystąp! - Przecież umarł. - Czemu nikt mi o tym nie zameldował?
Dowódca pewnej Jednostki Wojskowej otrzymał informację, że zamówiona...syrena siedmiotonowa jest do odebrania w firmie XXX, której magazyn znajduje się z drugiej strony miasta. Wezwał więc do siebie sierżanta i rozkazał przywiezienie przesyłki. Sierżant wybrał kilku sprytnych żołnierzy zorganizował ciągnik, największą przyczepę podczołgową i wyruszyli paraliżując ruch pojazdów w mieście. Po jakimś czasie stawili się pod wyznaczonym magazynem. Sierżant osobiście udał się do biura aby dopilnować odbioru syreny. Po dokonaniu formalności papierkowych magazynier przyniósł niewielkich rozmiarów skrzynkę i wręcza sierżantowi. - Co to jest ?... - pyta zaciekawiony sierżant. - Syrena generująca...siedem różnych tonów... - odpowiedział spokojnie magazynier.
Okulista zasiadający w komisji wojskowej pyta poborowego: - Czy widzicie tam jakieś litery? - Nie widzę. - A widzicie w ogóle tablice? - Nie widzę. - I bardzo dobrze, bo tam nic nie ma! Zdolny!
- Nowak, kim jesteś w cywilu? - W cywilu - panie sierżancie - to ja jestem PAN NOWAK.
Czasoprzestrzeń w wojsku jest wtedy, gdy kapral powie : - Sprzątaj korytarz od tego miejsca aż do obiadu.
Co powinien zrobić żołnierz, będąc w składzie amunicji, kiedy wybuchnie pożar? - Powinien wylecieć w powietrze!
- Ile razy śmieje się z kawału podoficer? - Trzy. Raz jak mu opowiedzą, drugi jak mu wytłumaczą, a trzeci jak zrozumie. - A ile razy śmieje się oficer? - Dwa. Jak mu opowiedzą i jak wytłumaczą. - A generał? - Raz, bo on sobie nie da wytłumaczyć.
Podczas zbiorki kompanii kapral mówi do żołnierzy: - Ci, co znają się na muzyce - wystąp! Z szeregu występuje czterech. - Pójdziecie do kapitana. Trzeba mu wnieść pianino na ósme piętro.
Z pamiętnika żołnierza: - Poniedziałek. Idziemy na ćwiczenia. Spotkaliśmy dziewczynę, to ja w krzaki! To był dobry dzień... - Wtorek. Idziemy na ćwiczenia. Spotkaliśmy chłopaka, to go w krzaki! To był dobry dzień... - Środa. Dostałem przepustkę, idę na piwo. Spotkali mnie żołnierze idący na ćwiczenia. To był zły dzień...
Generał wizytuje dywizje Czerwonych Beretów. Przechadza się przed najlepszym batalionem, wymachując szpicruta. Widząc u jednego z żołnierzy niedopięty guzik, uderza go w brzuch i pyta: - Bolało? - Nie. - Dlaczego? - Bo jestem komandosem! Zadowolony z odpowiedzi generał daje żołnierzowi tydzień urlopu. Idąc dalej zauważa żołnierza z rozwiązanym butem. Uderza go w brzuch i pyta: - Bolało? - Nie. - Dlaczego? - Bo jestem komandosem! - Dac mu odznake wzorowego zolnierza! - rozkazuje general. Dochodzac do konca szeregu general spostrzega w rozporku zolnierza wystajacego chu*a. Uderza w niego szpicruta i pyta: - Bolało? - Nie. - Dlaczego? - Bo to nie mój, tylko kolegi z drugiego szeregu!
- Kowalski! Powiedzcie, co będzie, jeśli kula odstrzeli wam ucho? - Będę gorzej słyszał, obywatelu sierżancie! - Dobrze. A co będzie, jeśli kula odstrzeli wam drugie ucho? - Nie będę nic widział, bo mi hełm na oczy spadnie!
Sierżant uczy żołnierzy młodego rocznika topografii: - Rozróżniamy cztery części świata: wschód, zachód, północ i południe. - To nie części a strony! - protestuje jeden z żołnierzy. - Głupstwa gadacie! Strony są w gitarze!
Kapral szkoli szeregowców: - Woda wrze w temperaturze 90 stopni. - A nas uczono w szkole, ze woda wrze w temperaturze 100 stopni! - Niemożliwe! - mówi kapral sprawdzając cos w swoim notesie. - Tak, macie racje. Woda wrze w temperaturze 100 stopni, a 90 stopni to kat prosty!
Dwóch komandosów tuz przed akcja: - Ok. Zsynchronizujmy zegarki! Ją mam 12:00. - Ją mam za dwie 12. - No dobra... Poczekamy te dwie minuty...
Wrócił żołnierz z tygodniowej przepustki. Generał pyta go: - No i jak tam na przepustce? - Wspaniale, panie Generale. Przez cały tydzień się kochałem. - No siadajcie i opowiadajcie. - Niestety nie mogę, panie Generale...
- Tato, pokaz jak biegają słoniki ! - Ale już pokazywałem ci dzisiaj trzy razy ... - Tato, ją chce jeszcze ... - No dobrze, ale to już ostatni raz. Pluton !!! Maski p-gaz. włóż i jeszcze dwa okrążenia !!!
Szeregowemu Kowalskiemu zmarła matka. Kapitan zleca kapralowi, by w jakiś delikatny sposób przekazał smutna wieść żołnierzowi. Kapral robi zbiórkę plutonu. - Szeregowi, którym zmarła matka... trzy kroki wystąp! Wystąpiło kilku. - Szeregowy Kowalski, dwa dni paki za niewykonanie rozkazu!
|