Przed sklepem w lesie stoi w kolejce mnóstwo zwierząt: niedźwiedzie, lisy wilki, jeże itp... Przez kolejkę przepycha się zając. Rozpycha inne zwierzęta łokciami, wreszcie jest na początku kolejki! W tym momencie łapie go niedźwiedź i mówi: "Ty zając, gdzie się wpychasz?! Na koniec!" I mach! rzuca go na koniec kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu łapie go niedźwiedź i odrzuca na koniec. Zając powtarza swoj wyczyn jeszcze kilka razy, ale za każdym razem niedźwiedź wyrzuca go na koniec. Wreszcie obolały Zając otrzepuje się z kurzu i mówi do siebie: "Nie to nie. Nie otwieram dzisiaj sklepu!"
Zajączek spotyka wilka i mówi: - Cześć wilku.. - Spier*.* Historia powtórzyła się kilka razy, ale zajączek umówił się z wilkiem, ze jak będzie szedł z dziewczyna to wilk mu odpowie.. Idzie zajączek z dziewczyna i spotkali wilka, wilk mówi: - Cześć zajączku.. - Spier*.*
Zajączek miał ochotę na seks. idzie przez las i szuka partnerki. Spotyka zwiniętego w kłębek jeża. Obchodzi go dookoła i zupełnie nie może się zorientować się, gdzie jest przód, a gdzie tył. Wreszcie mówi: - Ty, jeż mógłbyś chociaż puścić bąka, to miałbym jakiś punkt odniesienia!
Idzie niedźwiedź przez łączkę i widzi zajączka. - Te, zając, skocz po papierosy! - Odp*.* ty ch*.* taki owaki! Ty *.* *.* *.*! Niedźwiedź przestraszył się i poleciał szybko do domu. - Stara! Włącz radio, chyba znowu rewolucja!
Zwierzęta dostały powołanie do wojska. Pierwszy na komisje poszedł niedźwiedź. - I co? I co?! - pyta się go zając gdy wyszedł. - A mam przydział do kampanii budowlanej. - Oj, to nie jest źle, powiedz jak to zrobiłeś, to pójdziemy tam razem. - Pokazali mi karabin, spytali co to jest, ja odparłem, ze nie wiem. Pokazali granat, powiedziałem, ze nie wiem. Pokazali cegle, powiedziałem - cegła - i mnie przydzielili. Wszedł zając na komisje. - Co to jest? - pytają, pokazując karabin. - Nie wiem! - A co to jest? - pytają pokazując granat. - Nie wiem! W tym momencie pytający schylił się pod stół po cegle i zanim ja podniósł zając wrzasnął: - Cegła! - Do kontrwywiadu!
Wpada zajączek do lisiej nory i pyta: - Jest ojciec? - nie ma.. - Jest matka? - nie ma.. - A chcecie w te rude ryje?!
Słoń i mrówka wloką się przez pustynie. Skwar, żar i ani kropli wody. - Już nie mogę - jęczy słoń - Umrę z pragnienia! - Weź się w garść, słoniku! - pociesza go mrówka. - Na najbliższym postoju dam ci łyk wody z mojej manierki...
Idzie zajączek przez las i zobaczył maleńką dziurkę w ziemi. Podchodzi i wola: - uuuuuuhuuuuu Cos mu odpisnęło "uuuuuhuuuuu" i wyskoczyła myszka. Zajączek idzie dalej i zobaczył większą dziurkę, podchodzi i wola: - uuuuhuuuu Cos mu odpowiedziało "uuuuhuuuu" i wyskoczył króliczek. Zajączek idzie dalej i zobaczył jeszcze większą dziurę, podchodzi i wola: - uuuuuhuuuu Cos mu odpowiedziało "uuuuhuuuu" i wyskoczył lis, wiec zajączek dal nogę. idzie dalej a tam jeszcze większa dziura, podchodzi i wola: - uuuuhuuuu Cos mu odpowiedziało "uuuuuuhuuuu" i wyskoczył niedźwiedź. Zajączek idzie dalej i widzi ogromna dziurę w ziemi. Podchodzi i wola: - uuuuuuuuuhuuuuuu Cos mu odpowiedziało "uuuuuuuhuuuuuuuu" i przejechał go pociąg.
Jada dwie mrówki na motorze. Nagle jedna mówi: - Chyba mucha do oka mi wpadła!
Idzie stary byku po lace z młodym byczkiem. W pewnym momencie młody wola do starego na widok stadka jałówek: - Chodź podbiegniemy szybciutko i przelecimy parę. Na co stary: - Po pierwsze nie podbiegniemy, tylko podejdziemy, po drugie nie szybciutko, tylko po woli, a po trzecie nie parę tylko wszystkie.
Przychodzi zajączek do burdelu i pyta: - Niedźwiedzica jest? - Nie ma. - A wilczyca jest? - Nie ma. - To może chociaż lisica jest? - Nie ma. - A która jest? - Jest pytonica. - No dobra, może być. Poszedł zając na gore, ale gdy tylko wszedł do pokoju pytonica go połknęła. Ale zaczyna się zastanawiać: - Zaraz... śniadanie jadłam, obiad tez już był, a do kolacji jeszcze 3 godziny, wiec to pewnie klient... I wypluła zająca. Na to zając, doprowadzając futerko do ładu: - Jak bierzesz do buzi, to mogłabyś uważać!
Siedzi zajączek i cos pisze. Podchodzi wilk: - Zajączku, co piszesz? - Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami! - Ja ci zaraz! I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wilk. Za nim niedźwiedź: - Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem!
Przychodzi zajączek do lisicy. - Lisico chcesz zarobić 100$? - Chce. - To daj mi całusa. Lisica myśli "lisa nie ma w domu a 100$ piechota nie chodzi". Dala wiec zającowi całusa. A zając: - Chcesz zarobić jeszcze 100$? - Chce. - To się rozbierz. Lisica się rozebrała. A zając: - A jeszcze 100$ to chcesz? - Chce. - No to chodź wykręcimy numerek! No i wykręcili taki numer ze aż zając się spocił. Gdy skończyli zając się ubrał i poszedł do domu. Po jakimś czasie do domu lisicy wpada jej mąż i pyta: - Był zając? - No bybybybył - mówi lisica przerażona. - A oddal 300$??
Wpada koń do baru, siada na jednym z wysokich stołków i mówi: - Barman!!! Małe jasne proszę!! Barman podał mu piwo, koń wypił, zapłacił i poszedł. Podchmielony facet ze stołka obok zbliża głowę do barmana i mówi półszeptem : - Dziwne, nie...? A barman: - Dziwne... zawsze pil duże jasne...
Do kibla w barze wchodzi zając, po kilku minutach wylatuje z trzaskiem przez okno. Podbiegają do niego kumple: "Ty, co się stało" "Eeee, nic takiego..." "No powiedz!" "No, wchodzę sobie do kibla, siadam, obok mnie siedzi niedźwiedź. Jak niedźwiedź się załatwił to mnie wziął, podtarł się mnie i wyrzucił mnie przez okno." Następnego dnia sytuacja powtarza się. Zając wylatuje przez okno, ale tym razem niedźwiedź siedział przy barze i sączył piwo. Kumple Zająca są ciekawi co się wydarzyło. "Włażę do kibla, siadam żeby się załatwić. Niedźwiedzia nie ma, ale za to obok mnie siedzi jeż. No i jak się załatwiłem to wziąłem jeża i się nim podtarłem."
Na gałęzi wiszą sobie 3 nietoperze i rozmawiają ze sobą. W pewnej chwili jeden z nich zaniemówił i jak sprężyna stanął głowa do góry. Ci dwaj pozostali popatrzyli na siebie i jeden z nich: "Kurcze, znowu zemdlał".
Leci sobie nietoperz, leci, leci, leci i nagle sruuu... przypierdzielił w drzewo. Osunął się na dół po konarach, otrzepał swoje skrzydełka i wyciągając z uszu słuchawki mówi: "Wypie*.*lam tego Walkman'a".
Zajączek mieszka w pobliżu misia w lesie, ale odgradza ich rzeka. W pewnym momencie mis krzyczy: - Zajączku chodź szybko! Biegiem. Cos się stało. Zajączku!!! Zajączek przestraszony biegnie kilometr do mostu i z powrotem kilometr, zmachany przybiega do misia i się pyta: - Co się stało? Mis: - Umiesz tak? Bzbzbzbzbz Zajączek wnerwiony wraca i na drugi dzień krzyczy: - Misiu szybko. Ratunku!!! Na POMOC!!! Mis przestraszony biegnie 2 kilometry do zajączka i się pyta: - Co się stało? Zajączek: - Już umiem: BZBZBZBZBZ.
Idą dwa zajączki przez sawannę i widza pasącą się żyrafę. - Wiesz - mówi jeden - chętnie bym ja pociupcial... - Dobrze - mówi drugi - bierz się do roboty. Ja poczekam. Zajączek dobrał się do żyrafy, ale ze to trwało dość długo, drugi nudzi się i zaczyna rzucać w głowę żyrafy kamieniami. Żyrafa wzdycha: - Taki mały, a ciupcia, ze aż w głowie huczy...
W przydrożnym rowie siedzi jeż i je śniadanie. Przykicał zajączek. - Co jesz? - Co zając?
Wpada zajączek do sklepu i mówi poproszę pól kilo szynki. Sprzedawca zwarzył, zapakował i dal zajączkowi. Zajączek na to wyjmuje pistolet i strzela "pif, paf" Sprzedawca poda zabity a zajączek na to " TO ZA PROSIACZKA!!!!!"
Idzie zajączek do lisicy pożyczyć patelnię i gada sobie pod nosem: - lisica pożyczy mi patelnie, - zrobię sobie jajecznice, - lisica jest fajna, pożyczy mi... - zaraz zaraz. - lisica jest chytra. - a to lisica - pewnie nie pożyczy mi tej patelni. - tak! ta wstrętna lisica na pewno nie pożyczy mi patelni. - nie mam mowy. to straszne skąpiradło, nie mam na co liczyć! Puka do lisicy, ona otwiera a zajączek prosto z mostu. - A wypchaj się ta swoja patelnia!
Idzie zajączek lasem i widzi jak krowa włazi na drzewo. Pyta się: - "Ty krowa po co włazisz na drzewo?" A krowa : - "Śliwek chce trochę pojeść!" Pomyślał zajączek głupia krowa i poszedł dalej. Po chwili myśli sobie " zaraz, zaraz przecież to była sosna" Wraca do krowy i mówi: - "Ty krowa ale to jest sosna " A krowa mu na to : - " Spoko spoko śliwki mam w torbie!!"
Śpi sobie zapity do nieprzytomności zajączek z lesie na polance, a tu nagle zza drzewa wychodzi wilk. Wilk myśli sobie : Klawo, wreszcie jakieś żarcie. Nagle zza innego drzewa wychodzi drugi wilk i mówi do tego pierwszego: - Spadaj, byłem pierwszy Od słowa do słowa zaczynają się kłócić a w końcu walczyć. Tak się złożyło, ze obydwa wilki pozabijały się wzajemnie. Zajączek budzi się rano na kacu. Patrzy a tu dookoła pobojowisko, powyrywane drzewa i w ogóle burdel, a na dodatek na polanie leża dwa martwe wilki. Zajączek myśli sobie : - K...a, musze przestać pić, bo po pijaku robię straszne rzeczy...
Wpada zajączek do lisiej nory i wola do bachorów: - zerżnę wam matkę!!! na to lisie bachory w ryk. przylatuje matka i zauważa zajączka, wiec z kopyta za nim. a zajączek w NOGI!!!!! a lisica za nim!!!!! zajączek przebiegł pod zwalona kłodą, a lisica za nim!!! Wtem... TRAHHHHHH!!! Lisica zaklinowała się pod kłodą. Wtedy zajączek zaszedł ja od tylu i mówi: - ładna to ty nie jesteś! - nawet mi się nie podobasz!! - ale obiecałem twoim bachorom...
|